Dlaczego warto chodzić na siłownię

If you want to sell the goods, you need to look like the goods – przypominał szwedzki sportowiec Robert Paolo w swej książce „Megatrening 15-minutowy”.  Od momentu rozpoczęcia kursu trenera personalnego o specjalności medycznej wziąłem sobie tę maksymę jeszcze bardziej do serca.  Raczej nigdy nie wyglądałem źle, w końcu „od zawsze” trenuję i prowadzę zajęcia.  Ale właśnie ten „medyczny” przymiotnik w nazwie ukończonego przeze mnie kursu wskazuje na inne dobra, niż wielki kark i głowa groźnie wysunięta do przodu. Moją wizytówką ma być prosta sylwetka, lekki krok i poprawny wykonywany ruch w codziennych czynnościach, takich jak schylanie się czy podnoszenie czegoś z ziemi. 

A dzisiaj dostałem taką mile łechcącą ego kartę w mej lokalnej siłowni, do której przeniosłem się po dwóch miesiącach ćwiczenia w „sieciówce”. Może trochę mniej tu sprzętu i może trochę bardziej wysłużony, ale (poza oczywistymi maszynami i wolnymi ciężarami) jest wszystko do przeprowadzenia fajnego treningu funkcjonalnego (kettle, TRX, gumy, piłki, rollery itp.). Poza tym jakoś na większym luzie i z osobistym kontaktem z ludźmi.

Namawiam Was do treningu medycznego albo chociażby dobrze poprowadzonego treningu personalnego. Napiszę to zupełnie szczerze – od lat nie czułem się tak dobrze! W końcu wzmacniam to, co potrzebuje wzmocnienia, rozciągam to, co spięte i mobilizuję to, co unieruchomione. W razie potrzeby, jestem do dyspozycji!

Michał

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.